~ 2018 ROK ~
Lia stanęła na palcach i pociągnęła klamkę w dół. Lekcje baletu zakończyły się godzinę temu, jednak rodzice jej nie odebrali. Przyszła po nią Maria, jej starsza siostra. Bardzo się spieszyła, więc poczekała, aż siostra pokona schody i przekroczy próg mieszkania, by następnie móc spokojnie udać się na imprezę u swojej najlepszej przyjaciółki.
Po cichu weszła do mieszkania i zamknęła za sobą drzwi. Ściągnęła buciki, rozpięła kurtkę i ściskając w dłoni swoje ukochane baletki, udała się w kierunku salonu. Usłyszała dźwięk tłukącego się szkła i zastygła w bezruchu. Dostrzegła mamę, która niestarannie zbierała kawałki rozbitego wazonu i tatę, który opierał się o parapet i błądził nieobecnym wzrokiem za oknem.
- Dlaczego mi to zrobiłaś? - Fabregas nerwowo obrócił się w kierunku Danielii i patrzył na nią z wyczekiwaniem. Lia była uczona, że nie wolno podsłuchiwać, ale bała się cokolwiek powiedzieć, bądź gdziekolwiek pójść, gdy tata jest taki zły. Daniella powoli podniosła się z podłogi i spojrzała narzeczonemu w oczy.
- To była chwila słabości..
- Ta chwila słabości trwała rok!
- Zakończyłam tą znajomość.
- Myślisz, że ma to teraz jakiekolwiek znaczenie? - wycedził przez zaciśnięte zęby i mając ręce schowane w kieszeni, kopnął w największy kawałek wazonu. - Do tego z Terrym.. moim kolegą z drużyny.. - Lia nic z tej rozmowy nie rozumiała. Szybciutko weszła po schodach i zamknęła się w swoim pokoju. Usiadła na parapecie, ściskając w rączkach swoje ukochane baletki, które dostała od Cioci Carloty na zeszłoroczne święta. Obserwowała Londyn, który z każdą godziną był zasypywany tonami śniegu. Lubiła śnieg. Lubiła zimę i co roku wyczekiwała świąt. Zawsze wtedy przyjeżdżali dziadkowie, ciocia Carlota i wujek Gerard z rodziną. Po chwili usłyszała, jak tata wymawia jej imię i szybciutko zeszła z parapetu i podbiegła otworzyć drzwi.
- Lia! Tak się bałem.. - Cesc wziął córeczkę w ramiona i mocno do siebie przytulił. - nadal twierdzisz, że Maria jest odpowiedzialna?! Miała przyprowadzić do nas Lię, gdzie ona teraz jest?!
- Na imprezie. - Daniella nie patrzyła mu w oczy, skubała nerwowo paznokcie i stała parę metrów od niego.
- Jesteście obie takie same. - Cesc obrzucił dziewczynę pogardliwym spojrzeniem i poprawił córkę na rękach. - to koniec. Zabieram Lię i wyjeżdżamy.
- Cesc! Są święta, nie zachowujmy się jak dzieci!
- Przemyśl to co powiedziałaś i zacznij praktykować w swoim życiu. - Daniella prychnęła i poprawiła włosy, które opadały jej na prawie ramię. Przez chwilę zastanawiała się co powiedzieć i podeszła bliżej swojego partnera. - Cesc.. są święta..
- Dziękuję, za tak wspaniały świąteczny prezent. - wyszeptał, całując Lię w czoło. W jego oczach gromadziły się łzy, których nie był w stanie opanować. Długo między nimi panowała cisza. W końcu Fabregas odchrząknął i ruszył w kierunku sypialni.
- Dokąd idziesz? - wyszeptała za nim Daniella, jednak nie dostała odpowiedzi. Dostrzegła, jak jej ukochany wrzuca do walizki wszystkie swoje rzeczy. Później udał się do pokoju Lii i uczynił do samo z jej ubrankami. Daniella przyglądała się wszystkiemu w ciszy, opierając się o futrynę w drzwiach. Lia nic nie mówiła, ale wiedziała, że dzieje się coś złego. Po parunastu minutach przyszedł po nią tata i mocno ścisnął jej rączkę.
- To koniec, nie szukaj nas. - minął swoją byłą partnerkę w drzwiach i szybko znalazł się na zewnątrz, gdzie stał zaparkowany samochód. Posadził córkę w foteliku, włożył walizki do bagażnika i przekręcił klucz w stacyjce.
_______________________________________
Zawieszam na czas grudnia bloga o Shakirze! Bardzo przepraszam, ale postanowiłam napisać którego bloga, o tematyce świątecznej :)) mam nadzieję, że projekt uda mi się zrealizować do wigilii ^^
Rozdziały będą pojawiać się co trzy dni :))
Mam nadzieję, że prolog się podoba i zachęci do czyta :))
(rozdziały będą raczej krótkie, nie oczekujcie ode mnie w tym blogu moich nudnych wypracowań ;*:))
Do następnego! ;*
uh... Daniella... pls, wiem czemu jej nie lubię XDDD
OdpowiedzUsuńwyczekuję jedynki i życzę weny! :*
Zapowiada się świetnie! Informuj mnie o nowych rozdziałach :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) Zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszy rozdział <3 Informuj oczywiście http://ask.fm/Emciaxdd
Genialny! Mało blogów mnie zadowala, a ten zapowiada się rewelacyjnie :) Gratuluję i proszę, informuj mnie dalej :)
OdpowiedzUsuńSuper! Jak wszystko Twoje :* czekam na następny!!!! :*
OdpowiedzUsuńAAA <333 Kocham. czekam na 1 *.*
OdpowiedzUsuńBeznadziejne jak zawsze :* Pozdrawiam B|
OdpowiedzUsuńKochany mój braciszek! :* ♥
UsuńCiekawy prolog ;)
OdpowiedzUsuńczekam na 1;d
Genialny *o* czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńWspaniale >333 czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńhahahaha to musiał być akurat Terry, prawda? :DDDD
OdpowiedzUsuńświetny, bardzo mnie ciekawi co będzie dalej :)
Wiadomo, hahahaha :D
UsuńJutro bedzie nastepny :)